Zachodniopomorskie tradycje kulinarne

Region piwem lany

 

Mieszkańcy Pomorza Zachodniego znają piwo już od X-XI wieku. Był to drugi, po wodzie, najpopularniejszy napój na tych terenach. A ze względu na często spore zanieczyszczenia H2O piwo było od niej dużo zdrowsze. Wyglądało inaczej niż dziś, różniło się smakiem i miało bardzo niski poziom alkoholu. Ale było ważnym składnikiem codziennego życia mieszkańców regionu. Z jego powodu doszło m.in. do słynnego buntu szczecinian a kołobrzeżan obroniło przed najazdem wroga.

O popularności piwa wśród ludności tubylczej Pomorza Zachodniego tak pisał Herbord – autor jednego z żywotów św. Ottona z Bambergu: „…wina nie mają ani go szukają, gdyż zapobiegliwie przyrządzone miodne napoje i piwo przewyższają wina falernijskie”. Dodawał także, że często do złocistego trunku dodawano miód. Ciekawostką jest, że początkowo warzeniem piwa zajmowały się tylko kobiety, które przygotowywały codzienne posiłki. Chmielowy napój z czasem staje się coraz popularniejszy w Szczecinie i regionie a piwowarstwo było jedną z głównych gałęzi lokalnej gospodarki. Najstarsza wzmianka o karczmie z browarem na Pomorzu Zachodnim pochodzi z 1272 roku.

Piwo w Szczecinie

W 1556 roku działało w Szczecinie 122 browarników. A miasto liczyło wtedy ok. 12,5 tysiąca mieszkańców. Sytuacja lokalnych producentów piwa, na ich niekorzyść, zmieniła się w XVII w. W lipcu 1616 roku doszło do największego w historii miasta buntu, który wybuchł z powodu… piwa. Nie chodziło o efekty zbyt dużego spożycia złocistego trunku, choć mógł on mieć wpływ na żarliwą reakcję mieszkańców Szczecina na wieść o podwyżkach cen piwa. W mieście doszło do tzw. tumultu piwnego – wybuchły zamieszki. Ludzie uzbrojeni w bosaki, piki, topory, kamienie ruszyli na ratusz, w którym znajdowało się kilku urzędników. Podczas prób negocjacji z tłumem jeden z nich zginął a jego ciało wyrzucono przez okno. Bunt stłumiono a jego najbardziej aktywnych uczestników trzymano w lochach i sądzono jeszcze w 1617 roku. Ale z biegiem lat znaczenie ekonomiczne miasta zaczęło spadać. Przyczyniła się do tego także m.in. wojna trzydziestoletnia. Rozwój przemysłowych browarów nastąpił w Szczecinie dopiero w XIX w. Wtedy powstało kilkadziesiąt takich obiektów, wśród których królowały trzy największe – Bohrisch (dzisiejszy Bosman), Bergschloss (dziś w jego miejscu istnieje osiedle) i Elysium (na terenie dzisiejszego targowiska Manhattan). Oprócz tego funkcjonowały dziesiątki mniejszych zakładów produkujących piwo m.in. na północy Szczecina – Grabowie, Drzetowie, Żelechowej. Najprężniej jednak rozwijał się Bohrisch Brauerei. Pojawił się na rynku w 1848 r., przy Pomerensdorferstrasse 16- obecnie ul. Chmielewskiego i prężnie działał aż do stycznia 1945 roku. Dziś adres zakładu noszącego teraz nazwę Bosman Browar Szczecin zna każdy miłośnik szczecińskiego piwa. Jednak nie tylko ta firma produkuje złocisty napój w stolicy Pomorza Zachodniego. Bardzo popularne są piwa kraftowe oraz wyroby mniejszych browarów, które są często połączone z restauracjami. Takich obiektów jest już kilka w mieście.

Piwo w regionie

Historia piwa w Kołobrzegu sięga XIII wieku. To wyrabiane z ciemnego słodu nazywane „Black”, uznawane było wraz piwem strzałowskim, szczecińskim i pasewalskim za najlepsze na Pomorzu Zachodnim. Przeszło ono nawet historii, gdy 21 grudnia 1462 roku wódz pomorski Dionizy von der Osten ze swoimi wojskami chciał zdobyć miasto. Najskuteczniejszą bronią okazało się kołobrzeskie rozgrzane piwo, którym kobiety oblewały oblegających z murów obronnych. W 1613 roku w Kołobrzegu działało 179 browarów. Ale w 1723 roku było ich już tylko 81. Piwo zaczęła wypierać wódka. Piwowarstwo kołobrzeskie odrodziło się dopiero w XIX wieku. Historia piwa w Połczynie–Zdroju jest nieco krótsza. Browar w tym mieście został założony w 1825 roku. Ale działał tak sprawnie, że do 1945 roku był jednym z największych zakładów piwowarskich na Pomorzu Zachodnim. Dziś jego produkty są jednymi z najpopularniejszych i najbardziej cenionych w regionie. W Koszalinie w średniowieczu cech browarników należał w mieście do najliczniejszych i najbogatszych. W 1746 roku w mieście liczącym wówczas około 2500 mieszkańców funkcjonowało aż 58 browarów. 60 lat później, podczas wojen napoleońskich ich ilość spadła do 24, a w 1849 roku było ich 14. Na przełomie XIX i XX wieku pozostało siedem browarów, które jednak w latach 20. nie wytrzymały konkurencji dystrybutorów piw spoza Koszalina i na piwnym rynku pozostał jedynie największy z nich, powstały w 1873 roku. Pod różnymi nazwami i z różnymi właścicielami przetrwał do 2022 roku kiedy to podjęto decyzję o zaprzestaniu produkcji piwa i likwidacji zakładu. W Białogardzie cech piwowarów powstał w połowie XVI wieku. Natomiast początki browarnictwa przemysłowego sięgają lat 60. XIX wieku. Specjalnością jednego z tamtejszych browarów był m.in. gatunek piwa pod nazwą „Bismarck-Kanzler-Bräu”. Podkreślano to jego butelką, która przedstawiała popiersie podobizny Ottona Bismarcka z profilu, w mundurze i czapce wojskowej.

Piwo na talerzu

Przed wiekami piwo było dość tanim napojem spożywanym przy każdym posiłku. Bardzo często było wzbogacane aromatycznymi ziołami oraz miodem. W XVI stuleciu trunek ten pełnił ważną rolę w każdym zachodniopomorskim domu. Był bazą do przygotowywania różnego rodzaju potraw, ale przede wszystkim zup. Aby były bardziej pożywne i sycące, dodawano różne dodatki m.in. chleb, mleko, śmietanę, kluski oraz ryby.

– Jedną z najpopularniejszych była jednak zupa piwna lub polewka z twarogiem albo serem owczym. Piwo było tez wykorzystywane jako marynata do mięs np. wieprzowiny oraz drobiu. Nadaje ono taki lekko gorzki posmak i zmiękcza mięso. Popularnym trunkiem na tych terenach był także poncz oparty na piwie z wykorzystaniem soku z czarnego bzu. Dziś piwo jednak jest już przede wszystkim trunkiem. Przestało być jedzeniem – mówi Sławomir Osiński, znany szczeciński smakosz, znawca gastronomii i twórca oryginalnych potraw.

Polewki z piwa serwowane były w przedwojennej kuchni szczecińskiej także dla chorych i rekonwalescentów. Obecnie do tradycji wytwarzania zup piwnych na terenie województwa zachodniopomorskiego powrócono we wsi Bełczna w gminie Łobez. Tamtejsze zupy piwne pojawiają się w trzech wersjach – z chlebem i śledziem, na mleku oraz na ciepło – z żytnim chlebem. Bełczańskie zupy znajdują się razem z „Piwem szczecińskim” ze Starej Komendy oraz „Lipiańskim piwem Zaczynaj” na Liście Produktów Tradycyjnych Pomorza Zachodniego Ministerstwa Rolnictwa.

(wykorzystano m.in. Materiały Zachodniopomorskie Tom XLIII, Muzeum Narodowe, 1997 Szczecin, „150 lat Browaru Szczecińskiego tradycja i współczesność”, Bosman Browar Szczecin S.A., „Tradycje piwowarskie na Pomorzu Zachodnim”, Danuta Szewczyk, Wydawnictwo Muzeum w Koszalinie, 2005)

 

Prestiż  
Lipiec 2025